niedziela, 22 lutego 2015
Od Naro
Szedłem w pięknym słońcu na polane żeby upolować coś do jedzenia.Kiedy dotarłem usłyszałem szalest a po chwili ktoś się na mnie rzucił.To był wilk.Zaczołem się szarpać aż w końcu uwolniłem się od szczęk i zatakowałem przeciwnika.Zagryzłem go i odszedłem.Cała moja biała sierść była w krwi.Poszłedłem na rzekę gdzie się umyłem.Wróciłem do sfory gdzie odpoczywałem walkę z wilkiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz