Szłam wolno przez pole, głowę miałam spuszczoną, wiedziałam że poddać się nie mogę i muszę dotrwać do końca. Do walk raczej nie wrócę, jednak to zdarzenie nauczyło mnie czegoś... Tego by być twardym! Obiecuję że już nic mnie nie wzruszy, będę twarda, silna i nie dam się nikomu skrzywdzić, ani inni nie skrzywdzą mnie czy też moich bliskich! Zobaczyłam jakiegoś psa w oddali. Zignorowałam go, ale ten do mnie podbiegł.
- Co znowu? - Zapytałam.
- Nic. Chce się zapytać kim jesteś.
- A po co ci ta informacja? - Zapytałam.
- A tak jakoś... Powiesz? - Zapytał i zrobił mine szczeniaka.
- No... Jestem Bibi.
- Co tak smutna panienka robi na polach? - Zapytał.
- Ucieka od życia. - Zaśmiałam się. - A ciebie jak zwą? - Zapytałam.
<Jakiś pies z którym będzie się fajnie gadać? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz